Ainx Club seazon 1 opowiadanie 20

Samanta!.-Krzyknęła Blair, gdy zobaczyli, że czarodziejka natury zamieniła się w kamień. -Słyszysz mnie?-Zapytała, lecz cisza.

Kate podbiegła do niej., i przytuliła kamienie, które zamurowali jej najlepszą przyjaciółkę. A z jej oczu wydobyła się łza.
-Uratujemy Cię.-Szepnęła, lecz i tak nie zyskała odpowiedzi. -Lećcie do Faragondy!-Rozkazała, a dziewczyny popatrzyli na nią.
-A ty co chcesz zrobić?-Zapytała Sylwia.
-Polecę, i go znajdę.-Oznajmiła.-Za wszelką cenę.-Szepnęła pod nosem sama do siebie.  i nic nie mówiąc dalej poleciała w gleb jaskini, która po chwili zaczynała się burzyć. Dziewczyny szybko rzuciły zaklęcie na Samantę,i uniosły ją.
***
Karina usłyszała dźwięk jej komórki od razu zobaczyła na ekran, i zobaczyła  wiadomość Sylwi szybko zobaczyła treść.
'Przyleć do Alfei'
Czarodziejka nie wiedziała o co chodzi, więc szybko za pomocą różdżki uwolniła się z kajdanków, które przetrzymywały jej nogę, i uniosła się.
-Dokończymy to niedługo...-Oznajmiła i opuściła miejsce.
Ainx Club!
Leciała przed siebie wiedziała, że go znajdzie, lecz jaskini się zawalała, a po nim żadnego znaku. Ruszyła w prawą stronę, i szybko przelatywała korytarze jaskiń, lecz pusto. Jedynie co było widać to promienie słońca wpadali przez dziury w jaskinie, i stawały się coraz większe.  Zawaliły się przejścia, aż nagle pociągnęło ja coś za rękę. Odwróciła się gwałtownie i zobaczyła kasztanowo grzywkę.
-Chodź-Powiedział Liam, i pociągnął Kate za rękę prowadząc do zawalonej ściany i wychodząc na podwórko.  Kate spojrzała i nie wiedziała o co chodzi. -To nie ja byłem!-Wytłumaczył się, lecz czarodziejce to w ogóle nie pomogło.-Gdzie ona jest?-Zadał kolejne pytanie, lecz Kate nie miała czasu i ruszyła z wiatrem lecąc w stronę Alfei.
***
-Co jej się stało?-Zapytała Flame, która spostrzegł Samantę w kamieniu
-Długo historia nie ma czasu, by to tłumaczyć. Szybko do gabinetu Faragonde.-Ruszyła Sylwia mówiąc. Weszły bez pukania, a w gabinecie spostrzegły Faragonde.
-Faragondo..-Zawołała Blair.
-Co się z nią stało?-Zapytała spoglądając na czarodziejkę natury- A z reszto nie ma na to czasu! Szybko trzeba ruszać po lekarstwo.-Sylwia poleć tam gdzie ją znalazłyście. Reszta lecicie do biblioteki i poszukajcie na to lekarstwa...-Do gabinetu wleciała Kate.-A ty...
-Wiem co mam zrobić.-Oznajmiła stanowczo, i spojrzała prosto w twarz Samanty.-Uratujemy Cie...-Wyszeptała
-Ruszajcie!
AinxClub!!
Sylwia udała się do wyburzałej jaskini. weszła do zniszczonego wejścia przeciskając się przez gruzy. Rozklądała się w lewo i prawo, aż nagle zauwazyła coś błyszczącego. Pobiegła i dotknęła, a z niej wybuchła poteżna siła, a w ręku trzymała źródło energii. Trzymała w ręku różdżkę - Nagle znikła, ale Sylwia wiedziała co to jest. -Różdzka Linix'u-Pomyślała, i ruszyła dalej jak nigdy nic szukając wskazówki.
***
Czworko czarodziejek z clubu Ainx udało sie do biblioteki jak mówiła Faragondę. Szukały w każdej książce na temat rzuconej klątwy, lecz znalazły tylko jeden temat. Pomyślały, że to to, więc uszczęśliwione wybrały się do planety Merits.  Nigdy nie słyszała o tym, lecz zdecydowały się tam udać.
***
-Wiesz jak odwrócić zaklęcie?-Zapytała Kate, gdy odnalazła Liama.
-Oczywiście. Trzeba udac się do mojej planety.-Oznjamił.-Oczywiście to jest bardzo daleko.-Dodał.-Może będę mógł z wami udać się na to planetę?
-Zapomnij.-Same damy sobie radę....

**********************
A oto 20  opowiadanie o Ainx!!!!!!!!! Jak się podoba?