Fragonarda przemawiała
podczas apelu, jak dostać się do następnej klasy, i jakie zadanie
będą miały czarodziejki, które uczą się tu pierwszy raz, drugi
semestr lub 3, lecz Ainx nie słuchały jej, byli zbyt radośni, by
słuchać o zadaniach, chodź wiedzą doskonale, że będą musieli
się dowiedzieć.
Gdy apel się skończył
przed nimi pojawiła się Gryzelda oraz dyrektor.
-Mówiłam, żebyście się
nie spóźnili.-Zaczęła oschłym tonem Gryzelda, lecz czarodziejkom
nie popsuło to humoru. Znali Gryzeldę, więc wiedziały jaka jest.
-Do gabinetu.
-Przepraszamy. Nie
chciałyśmy się spóźnić.-Przeprosiła Flame.
-Właściwie to nie oto was
wołałam, lecz później o tym porozmawiamy.-Popatrzyła na
czarodziejki i oparła głowę o dłonie.-Jest legenda o przemianie
linix. Transformacja posiada przedmiot czy wy wiedzie o co to
jest?-Czarodziejki zastanowiły się.
-Czy może to być
różdżka?-Zapytała niepewnie Blair. Faragonda pomyślała.
-Być może.-Oznajmiła.
-A jeśli to jest tą rzecz
to?-Spytała Kate czekając na więcej informacji.
-Jeśli to jest prawdą może
różdżka sprowadzić was w bezpieczeństwo.
-Konkretnie jakie?-Dopytywała
się Sylwia
-Nikt o tym nie wie.-Każdy
ucichł, a Faragonda po kilku chwili ciszy zaczęła kolejny
temat.-Mam nadzieje, że słuchaliście apelu, i wiedzie co będziecie
robić na lekcjach.-Karina westchnęła, a inne czarodziejki nie
odezwali się.-Tak jak przypuszczała. Jutro poznacie magię łączną
czyli dokładnie Konfekencje...
...Konfekencja polega na tym,
by pokończyć moce z drugą czarodziejką, i zaatakować wroga z
podwójną siło niż własną mocą. Tak jak to wyjaśniłem dziś
będziemy się uczyć tego. Kto pierwszy spróbuje?-Nauczyciel
wyjaśniał nowe zaklęcie, które wspomniała poprzedniego dnia
Faragonda w gabinecie. Rękę podniosły Blair, Samanta oraz kilka
innych czarodziejek, które uczą się drugi rok w Alfei. Profesor
wybrał kilka czarodziejek, które Ainx mało co pamiętało, lecz z
widzenia znały. Profesor wytłumaczył im jak to zrobić, więc,
gdy im coś poszło nie tak tłumaczył od nowa, więc dość długo
to trwało. Czarodziejkom w końcu się udało, a nauczyciel widać,
że mu ulżyło, że się udało, a po chwili przemówił do całej
klasy.-Na kolejnej lekcji będzie egzamin z tego, więc proszę się
przygotować. Kto następny?-Ainx podniosło rękę. Czarodziejki,
które dopiero się nauczyli tego robić zostali zwolnione, i mogli
sobie poćwiczyć, by wyszło im lepiej. Zaprosił ich na środek a
czarodziejki ustały w jednym szeregu.-Musicie złapać się za ręce,
i myśleć o połączeniu mocy ze swoimi koleżankami, gdy poczujemy
prąd siłowy w dłoniach znaczy, że zaklęcie działa.-Po tych
słowach Ainx skończyło dłonie ze sobą i myślały nad
połoączeniem swoich sił. Po ich ciele przeszedł dreszcz
zadowolenia, gdy poczuły prąd w dłoniach, lecz nadal się trzymały
za dłonie. Udało im się, lecz dalej nie wiedziały co robić, a
każdy nieodpowiedni ruch, a może im się nie udać , aż po chwili
iskry zaczęła otaczać ich ręce, i tworząc nowo siłę energii.
Przez dłonie przechodził im dość silny prąd, lecz nie wiedzieli
co z nim robić. Profesor zaniepokoił się, i wyczarował
potwora.-Skierujcie swoją siłę na potwora, i uderzcie.-Ainx
oderwało od siebie dłonie, a cała moc wybuchła odrzucając
wszystkie istoty na ścianę lub upadali na podłogę.
-Ałł..-Syknęła Karina
masując głowę.-Otworzyła oczy i szukała wzrokiem profesora.
Widać, że nie, tylko one są obolałe, lecz wszyscy ci, którzy
byli w klasie. Znalazła nauczyciela za biurkiem wstała i pomogła
wstać. Sylwii i reszta czarodziejek po chwili wstawały masując
sobie obolałe miejsca.-Czy coś zrobiliśmy źle?-Zapytała Karina,
lecz on spojrzał na nią.
-Oczywiście, że tak. Moc
miała uderzyć w potwora, a nie w nas.-Powiedział dość
zdenerwowany.
-Przecież potwór też
leży.-Wtrąciła się Samanta, lecz nie uzyskała odpowiedzi, tylko
trzask drzwi, które oznaczało wyjście profesora.
Czarodziejki weszli do
swojego pokoju, a Kate z Sylwią rzucili się na kanapę. Za to Flame
z Blair usiadły na kanapie, a Samanta wepchała się do kanapy
chwytając pilot, i włączając telewizje.
-Hejka.-Usłyszały głos
Laury, i popatrzyli w stronę czarodziejki feniksa. -Słyszałam , że
macie problem z konfenkencją.-Dodała przyjemnie.
-Tak, to prawda.-Oznajmiła
Karina patrząc w jej stronę, a później znów skierowała się do
telewizora oglądając film.
-Właściwie to, tylko nie
umiemy rzucać zaklęcia, a nie, że nie umiemy tworzyć magii
łącznej.-Powiedziała Samanta wypychając Blair z kanapy, a sama
się rozłożyła na niej.
-Ej no!-Wykrzyknęła Blair,
wyczarowując poduszkę, waląc prosto w twarz Samanty.
-Przestań!-Wykrzyknęła
Karina, bo nie mogła oglądać spokojnie filmu, lecz dostała
poduszką w lewe biodro. Odwróciła się, i zauważyła Flame.-No
wiesz co?-Wyrwała Blair poduszkę, lecz nie od razu, ponieważ
siłowała się z nią jak pies, któremu wyrywa się kość, lecz
udało jej się i skierowała poduszkę na Flame, lecz ona posłużyła
się poduszki, jako obronna, i ocaliła się przed uderzeniem
czarnowłosej.
Samanta z Sylwią dołączyły
w walce na poduszki, a Laura niezauważalnie znikła za drzwiami.
Dziewczyny lały się poduszkami, gdy naglę od ich pokoju szyby
wybiły się. Czarodziejki od razu przerwały walkę spoglądając na
podwórko Alfei ze swojego niby okna.
-Kto uderzył w okno?-Zapytała
Samanta dochodząc do reszty.-Okey, więc to nie my...-Powiedziała,
jakby sama do siebie, gdy zauważyła mgłę na całym widoku
podwórka.
-Co to jest?-Zapytała Kate
nie przerywając patrzenie na mgłę.
-Nie wiem. Ale chodźmy
sprawdzić.-Oznajmiła Blair biegnąc w stronę drzwi. Reszta
dziewczyn dołączyło do niej. Otworzyły szybko drzwi, i
zobaczyły, że inne czarodziejki też biegną w stronę wyjścia,
lecz, gdy znikali za rogiem, było słychać odruchy otwieranie drzwi, które prowadzą do gabinetu Faragondy. Ainx dołączyło się
do innych czarodziejek, i dotarli do gabinetu. Nie można było się
w ogóle ruszyć, ponieważ mnóstwo osób było u Faragondy.
-Cisza!-Krzyknęła Faragondę.
Spoglądając na rozbite okno. Spojrzała, że i inne czarodziejki są
na podwórku, lecz nie mogą znaleźć drogi do szkoły. Flame
przepchała się do okna widząc, że coś tam jest, gdy dostała się
ustała, a Karina z Sylwią do niej dołączyły.
-Gdzie jest reszta dziewczyn?
-Poszły na
podwórko.-Powiedziała szybko Sylwia.
-Co?!-Niemal wykrzyknęła
Flame.- Jeśli pójdą mogą nie wrócić idziemy!.-Zawołała, i
ruszyły, lecz gdy omijały biurko Faragondy ona je zatrzymała.
-Gdzie idziecie?-Zapytała
Karinę.
-Na podwórko.-Oznajmiła
Karina zwyczajnie.
-Nie możecie.-Rozkazała, a
później skierowała się do innych czarodziejek, które są w
gabinecie. -Pod żadnym pozorem nie wychodźcie ze szkoły, a teraz
proszę wracać do wcześniejszych zajęć. Niedługo to się
wszystko wyjaśni!-Wykrzyknęła przekrzykując tłum czarodziejek,
lecz jak na rozkaz zrobili to i wyszli. -Ainx idę z wami, i pod
żadnym pozorem nie wchodźcie w głęb mgły.-Skierowały się pod
drzwi.
-Ale o co chodzi?-Zapytała
Sylwia.
-Mówiłam wam o tym
niebezpieczeństwie?-Dziewczyny pokiwały głową.-Właśnie to być
może być ono, lecz nie wiadomo co to jest, i jak to pokonać.
/////
A oto drugi rozdział w
sezonie 2 Ainx! Mówiąc w tym rozdziale nie ma, aż tyle atrakcji,
lecz czekamy...
Jak domyślacie się co się
stanie czarodziejkom z clubu Ainx?
Czy uda im się ją
zignorować?
I czy uda się ocalić
czarodziejki?
Rozdział ma ponad tysiąc
słów, więc mówiąc jest dość długi, lecz postaram się, żeby
3 rozdział był dwa razy taki, bo chcę dać trochę akcji!
Odpowiadajcie na pytanie, i komentujcie jak się podoba!
Robi się coraz ciekawiej! Bardzo te opowiadanie mi się podoba, i myśle, że zaczynasz odrabiać te straty. !
OdpowiedzUsuńDziękuje
Usuńtak wiem. Chce, by znów było lepsze
Wow....bardzo ciekawy:-) kiedy dasz kolejne?
OdpowiedzUsuńjutro bedzie ostani premierowy, a poźniej bedzie czasem raz na tydzien a czasem dwa :D
UsuńPiekne! coraz bardziej wciąga. Ciekawe co się wydarzy ;o
OdpowiedzUsuńdziekuje bardzo! Powiem, że rozdział 3 jest bardzo długi, oraz dużo akcji sie dzieje :D
UsuńSuper, super, super opo!
OdpowiedzUsuń