Czarownica i wampirzyca zatrzymali się w jaskini. Czarodziejki byli tuż za nimi. Czarownica i wampirzyca udali się w głąb jaskini. Czarodziejki zatrzymali się w jaskini, i rozglądali się na wszystkie bok, by zobaczyć gdzie schowali się. Karina pobiegła prosto przed siebie. Kierowała się w głąb jaskini, gdzie pobiegli. Reszta pobiegła także za nią. Zatrzymali się na środku sali i podchodzili z godnością do tronu, gdzie siedział król. Ukłoniły się nisko, i zaczęły mówić. Czarodziejki schowali się, by nie było ich widać.
-Przynosimy złe wieści.-Powiedziała wampirzyca. Popatrzył na nie z podłym wzrokiem.-Siostra Flame- Zatrzymała się.-Tu jest-Powiedziała ze smutkiem. Wstał.
-A czarodziejki?-Zapytał. Popatrzyli na niego.-Żyją?
-Owszem.-Powiedziała czarownica.Ruszył w ich stronę.
-Liczyłem na was...-Wampirzyca chciała coś powiedzieć, ale jej przerwał.-A co do siostry Flame..-Powiedział ze śmiechem.-Nie będzie nam sprawiała kłopotów. Popatrzyli na niego
-Ale jak to?-Zapytała wiedźma.
-Nie ma Flame -Powiedział z dumą- Nie ma silnej Laury.-Uśmiechnął się do siebie.
-A co się stało z Flame?-Zapytała z ulgą wampirzyca.
-Umarła.-Powiedział z wielką radością. Tam by każdy to usłyszał. Laura chciała podejść i zobaczyć to na własne oczy, ale Blair i Sylwia trzymali ją mocną za ramię. Wampirzyca była ucieszona, że to powiedział.
-Gdzie leży?-Chciała się dowiedzieć wampirzyca, by jej wbić do serca kołek i, by nigdy nie było szansy, by nie mogła poczuć przyjemności.Król popatrzył na stronę lewo,a ona się pokłoniła nisko i odeszła.
-Co robimy?-Szeptała Kate
-Uratujemy ją.-Powiedziała pewna siebie Laura.
-Ale jak się dostaniemy do środka?-Zapytała Samanta
-Przebierzemy się za wampiry.-Uśmiechnęła się Karina. Dziewczyny popatrzyli na nią. A ona kiwnęła ramionami i wyciągnęła ręce, i po chwili zamieniły się w wampirzyce.
-Idziemy.-Szepnęła Sylwia. Czarownica stała i rozmawiała z królem. Czarodziejki podeszli do niej i pokłoniły się nisko. Laura popatrzyła na nią w oczy. Czarownica zaśmiała się letko. Poszli w stronę gdzie poszła wampirzyca. Każda z czarodziejek patrzyła w każde drzwi, by sobie uświadomić, że nie ma tam Flame
Wampirzyca zamknęła drzwi. Po woli przekręcała klucz w zamku, by nikt jej nie śmiał przeszkodzić. Przy ścianie był Casper. Który miał zasłonięte oczy rękawami. Podeszła do trumny Flame. Zobaczyła, że jest pięknie uroczyście ubrana w kolorze białym. Grzywka na boku, która była spięta zasuwką o kolorze brązowym. Suknia biała jak płatek róż, który leżał na jej piersiach. Rękawiczki także białe. I makijaż o kolorze fioletowym. Wampirzyca była zdumiona. Wzięła małe ostre drewno. Szelest. Casper obejrzał się i zobaczył wampirzyce.
-Co tu robisz?-Zapytał w łzami w oczach.
-A ty?-Zwaliła róże w krwi. Podbiegł i położył róże na swoje miejsce.
-Jestem tu po to przez ze mnie tu leży.-Powiedział smutny.
-Naprawdę?-Zapytała z wrażeniem, jakby nie mogła w to uwierzyć.
-Tak.-Powiedział smutnym głosem..-Ale chciałem ją uratować.
-A wiesz co Ci teraz zrobi Laura, gdy się o tym dowie?-Popatrzyła mu w oczy.-Zabije Cie.-Powiedziała pewnie.-A wtedy nic nie zrobisz.-Pomyślała.-Chyba, chyba, że. Powiesz, że to twój ojciec.-Powiedziała z podłym uśmieszkiem.-A ona go zabije, a wtedy ty zasiądziesz na tronie, a ja na twoim boku.-Powiedziała zadowolona. Nie mógł wierzyć w jej słowa. Nie chciał rządzić innymi. Chciał, by Flame żyła.-A z resztą ty tego nie chcesz.-Powiedziała tak jakby czytała w jego myślach.-Ale ty się...-Ktoś pociągnął za klamkę.Drzwi otworzyli się chodź byli zamknięte. Laura weszła i co zobaczyła nie mogła uwierzyć własnym oczom. Karina przepchała się i poleciała do Flame. Popatrzyła ze źłości na Caspra,a później na nią. Wampirzyca trzymała w ręku drewno z ostrą końcówko. Blair rzuciła wzrok przez Laurę. Casper podszedł do Laury.
-Chce wam wszystko dokładnie powiedzieć co było z Flame. Opowiadał,a na końcu powiedział" Flame nie jest mi obojętna" Szczerze opowiadał, ale czarodziejki nie mogli uwierzyć w to co mówi. Było w tym wiele ciekawych historii. Zakończył opowiadanie,a czarownica uciekła przed ten czas.
-Czyli to przez ciebie Flame nie żyję!-Powiedziała ze złością Karina.
-Można tak powiedzieć.
-Nie jesteś taki jak twój ojciec.-Powiedziała Laura.
-Nie jestem.
-A czy Flame się da uratować?-Zapytała Kate
-Nie jestem tego pewny, ale chyba...-Powiedział z nadzieją i zastanowił się-... nie. Przykro mi jest, ale się nic nie da zrobić.
-A co zrobią z ciałem Flame?-Zapytała Blair?
-Przed świtem położą ją na słońcu, a wtedy zmieni się w popiół.-Czarodziejki nie mogli w to uwierzyć.
-A popiół poleci przez świat.-Powiedziała smutnie Samanta.
-Ale nie wiem czy wiedzie, że popiół żyje, gdy się jest czarodziejką, a także wilkołakiem.
-Jak to?-Zapytali wszyscy razem
-Nie ważne.-Laura popatrzyła na niego. Wszystko powoli jej się przypominało.Odezwała się po chwili.
-To ty zamieniłeś Flame w wampira!-Wrzasnęła
-Owszem.-Powiedział. Reszta czarodziejek popatrzyła na Laurę jaką ma minę
-Dlaczego to zrobiłeś!
-To nie moja wina!
-Nie twoja? A kogo?-Milknął.
-Żałuje co się wydarzyło przedtem!
-To za mało. To przez ciebie tu leży, i to ty za to jesteś odpowiedzialny,i nie wykręcisz się żadnym kitem. Rozumiesz?
-A jednak Ratis miała racje...-Pomyślał sobie.-Zabije mnie...
************************
Hejka. To już 6 opowiadanie. Jak widzicie szybciej poszło, gdy nie ma artów.
Piszcie w komentarzach jak się wam podobało.
Juz niedługo kolejne!
Bardzo ciekawe.
OdpowiedzUsuńFantastycznie...
OdpowiedzUsuńCiekawe opowiadanie.
OdpowiedzUsuńSuper :*
OdpowiedzUsuń